środa, 31 sierpnia 2016

Z notatnika książkomaniaka

Zamiłowanie do książek. Ich coraz więcej, czasu coraz mniej. 

Czytanie to pasja. Czytanie to inny świat. Teologia i herezja. Grubsze, cieńsze, tańsze, droższe. 

   Mam ich dużo. Pewnie jeszcze miał będę nie jedną. Przeważnie religijne, teologiczne, historyczne ale i biografie, powieści, hagiografie, stare, najlepiej te sprzed 1965, nowe, świeże... 
   Przez nie wchodzę w inne światy. Lecz nie jest to na zasadzie fantazjowania, ale uczta dla duszy i wyobraźni. Przez nie zbliżamy się do Boga i do człowieka, np. czytając wywiad rzekę z ś.p. Ks. Janem Kaczkowskim, zatapiając się w teologiczne i ponadczasowe strony dzieł Josepha Ratzingera, później papieża Benedykta XVI (czekam z niecierpliwością na ostatni niestety wywiad z nim, gdzie ujawni ważne fakty,początkiem września br) czy sięgając Tradycji Kościoła, niezwykłego bogactwa... Eh, można by długo pisać o tym, najlepiej przy dobrej kawie mając u boku jedną z książek. 
   Teologia jest wszechstronną nauką o Bogu i Bożych sprawach. Niestety czasem się zdarza, że po przeczytaniu spisu treści, zakupie (w przypadku zakupu przez internet w odwrotnej kolejności), tytule czytając już u początku lub gdzieś w środku znajduję herezje, bardzo subiektywną opinię na dany temat lub po prostu modernistyczny nurt. Niestety, nie ma nigdzie idealnie. Albo książka jest zwyczajnie... beznadziejna. 
   Jak wspominałem w tytule, książek coraz więcej (chcę jeszcze kupić o. Leon Knabit OSB "Dusza z ciała wyleciała", abp Fulton J. Sheen "Siedem słów", Joseph Ratzinger "Nowa pieśń" oraz "Matka Męczennika", kilka książek o historii naszej Ojczyzny i zbrodni na Wołyniu) a czas ubywa. Jakoś trzeba będzie temu zaradzić. Na razie matura, przygotowania się i już teraz odczuwalny stres... 
   Śmiało mogę stwierdzić, że najlepszą książką przeczytaną w tym roku jest napisana w dobrym stylu x. Grzegorza Śniadocha IBP "Msza święta Trydencka. Mity i prawda". Autor opisuje dzieje katolickiej Mszy świętej, uwzględniając jej początki, rozwój i dzieje powstania nowego rytu. Obala wiele mitów na jej temat, przedstawia prawdziwe, potężne jej piękno i znaczenie. W książce znajdziemy analizę krytyczną Novus Ordo a także list,który "uwolnił" Mszę Trydencką (można od 2007 roku odprawiać ją bez pozwolenia biskupa) Benedykta XVI Motu proprio "Summorum Pontificum", kilka estetycznie zamieszczonych fachowych zdjęć z tejże Mszy św. 
   Mam też bzika na punkcie starych brewiarzy i mszałów oraz mszalików. Także na punkcie starych książek. Mają one ducha, czuć, że to nie tylko trochę papieru, to inny wymiar, źródło wiedzy i jak już wcześniej pisałem, świetnie współgrają z dobrą kawą w przemyskiej kawiarni czy na balkonie lub przy stole. Świetnie też nadają się (ogółem rzecz biorąc, nie tylko wiekowe) w tamtejsze okoliczne łąki. Chciałbym też kiedyś napisać książkę, o ile Bóg pozwoli, lub wydrukować tego bloga.