piątek, 26 stycznia 2018

Radosny żebrak, czyli z notatnika książkomaniaka


   Początek XIII wieku, Włochy. Ta książka sprawia, że przenosi człowieka w wyobraźni do tego miejsca i do tych czasów, mimo tego, że nigdy tam nie byłem. Mowa o wspaniałej powieści, której autorem jest Louis de Wohl. Zbliżam się do jej kresu i chyba trzeba powiedzieć, ze żal ją kończyć. 
   Jak czytamy w opisie książki, Całość wypełniona jest żywą akcją i intrygą z ciekawie zarysowanymi postaciami, wśród których znajduje się piękna święta Klara, Fryderyk o twarzy jastrzębia - król Sycylii i Świętego Cesarstwa Rzymskiego, sułtan Al-Kamil, papież Innocenty III... scenerią wydarzeń jest Asyż, Rzym i Sycylia oraz niebezpieczne piaski Egiptu. Na postawie tej książki nakręcono film fabularny pod tytułem Franciszek z Asyżu. 




Szukam w wyobraźni słów, które towarzyszyły mi w czytaniu tej lektury. Łatwe to nie będzie, ale spróbuję. 
   Bardzo mnie poruszały burzliwe momenty z historii, takie jak walka cesarza z papieżem, zmiany polityczne, rozwiązywanie problemów. Jednak bardziej poruszała mnie historia poszukiwania sensu życia i Pana Boga przez młodego Franciszka Bernardone. To, jak spotyka Jezusa w małym, zniszczonym nieco kościele San Damiano. To, że majątki rodzinne przeznacza na jego odbudowę, to, jak oddaje swoje odzienie publicznie ojcu i podejmuje decyzję, że Ojcem będzie nazywał odtąd tylko Boga; to, jak wcześniej jest niezrozumiany przez swoich znajomych, przyjaciół... i to, jak wielka ilość mężczyzn różnego stanu (szlachcice, księża, prości chłopi) przyłączyła się do niego, stając się braćmi, ergo Franciszek stara się o zatwierdzenie Regula Vitae - to, jak zakłada Zakon Braci Mniejszych.
   Są tu momenty, kiedy utożsamiam się z Radosnym Żebrakiem. Wiem, co czuł, kiedy odrzucił go ojciec, kiedy przyjaciele go nie rozumieli, kiedy doświadczył radości spotkania z Bogiem i postanowił radykalnie iść za Nim, kiedy jego serce doznaje przemiany, a myśli nabierają właściwego kierunku; kiedy odkrył swoje powołanie.
   Na koniec pozostało mi tylko polecić tą wspaniałą powieść. Dobrze sprawdza się jako lektura w wolnym czasie przy kawie, w podróży czy w momencie poszukiwania swojego powołania i miejsca w świecie. Powyżej znajduje się jej zdjęcie. Jeszcze raz zachęcam Was, Drodzy Czytelnicy. Pokój i Dobro! 

P.S. jeśli chodzi o ten folderek, to służy mi jako zakładka do tej książki. Ma już swoje lata. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz