To już ostatnie dni wakacji dla mnie. Cieszę się! Zaczyna się nowy etap mojego życia. W życiu wiadomo że człowiek chce być szczęśliwy. Na swój (Boży) sposób.
Niektórzy znajomi pytali czy na pewno... czy na prawdę.
Przeglądając fotografie z wyprawy z przyjacielem do Zagórza i słuchając muzyki usnułem taką oto refleksję:
Ty kładziesz dla mnie chleb, w którym się stajesz się pokarmem dla duszy. Ty dajesz czas na wzrost, Ty powołujesz. Moje serce się raduje Tobą. Jak mówi pieśń:
Im ja będę mniejszy, Ty będziesz większy
Taki mały będę kochał Ciebie!
Gdy ja będę niczym. Ty będziesz wszystkim
Chcę miłością stać się w Twoim sercu!
Odpocznij we mnie Umiłowany mój
Moja miłości, moje wszystko!
Odpocznij we mnie, mój Ukochany
Wejdę w zmartwychwstanie nie spostrzegłszy śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz