niedziela, 17 czerwca 2018

Tydzień kapłański, czyli o zamieszaniu serca i kiełkowaniu ziarenka


Ten wpis powstawał dwa tygodnie. Dorastał, formował się. Dziś słyszymy o zasianym ziarenku gorczycy, malutkim, bo około milimetrowym, które wyrasta na piękny krzew.
Tydzień temu przeżywaliśmy tajemnicę kapłaństwa; najpierw świętowaliśmy 25-lecie święceń kapłańskich o. Zbigniewa, następnie gościliśmy o. Piotra z Mszą św. prymicyjną. To piękne chwile. Dziękowałem obu za ich odpowiedź na Boże wezwanie "tak", oraz za ich posługę.
   Na Piotrka Mszy widziałem zachwyt i zainteresowanie ze strony różnych ludzi. Pod koniec Mszy świętej jubileuszowej o. Zbigniewa dziękował swoim bliskim, mamie. Widoczne były łzy. Czemu ludzie płaczą? Czemu sam czuję drżenie w tym momencie? Jan Paweł II nazwał to darem i tajemnicą...
Ojciec Gwardian przywołując wzgardzenie Jezusem w Jego ziemi porównał to niezrozumienie ludzi, kiedy ktoś decyduje się służyć jako kapłan...
   Na Mszy prymicyjnej u Piotra byłem ceremoniarzem. Towarzyszyłem mu także przy indywidualnym błogosławieństwie rozdając ludziom obrazki. Przy ostatniej ławce na wózku siedziała moja znajoma, pani Marysia na wózku, po ciężkiej chorobie. Kiedy jej dałem obrazek, zamieniliśmy parę słów, co u mnie... nie spodziewałem się tego co usłyszałem z jej ust: Teraz czekam na błogosławieństwo od ciebie, na twoją Mszę świętą. Niech ci Pan błogosławi. 
Po Eucharystii te słowa zaczęły za mną chodzić... i po jakimś czasie trafiły w serce. Boże... zbyt intymne...
... płakałem i cieszyłem się później z tych słów.

Doceńmy potrzebę kapłaństwa, doceńmy tych ludzi pomimo często diametralnych ludzi. Widać to we wspólnocie parafialnej przy większej ilości księży, ojców... każdy jest zupełnie inny. Potrzeba modlitwy.
Słuchałem w sieci rekolekcji o. Adama Szustaka OP (nie zdarza się to często) o rozeznawaniu powołania. Były one oparte o fragment Ewangelii, gdzie opisano wejście Jezusa do świątyni... ale co to ma do powołania? Otóż wiele... często nasze serca są taką świątynią, Pan Jezus idzie przez środek, a tam wszystko lata, jak te kozły, barany, gołębie itp. ... i następuje spotkanie. Trzeba pragnąć tego spotkania, uporządkowania serca przez Pana. On czeka, by dać Ci biały kamyk (por. Ap), nie zasypuj go prośbami lub płytkimi pragnieniami. Daj Mu serce do zarządzania.
Na koniec przypominam sobie słowa, dzięki którym rozumiem sens wzrostu ziarna słowa Bożego w moim sercu: Dlatego też staramy się Jemu podobać, czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. 
2 Kor 5, 9-10

Pokój i Dobro! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz